Dobranoc - Monopol, Caro

Dobranoc - Monopol, Caro

Год
2021
Язык
`polonês`
Длительность
244550

Abaixo está a letra da música Dobranoc , artista - Monopol, Caro com tradução

Letra da música " Dobranoc "

Texto original com tradução

Dobranoc

Monopol, Caro

Czwarta w nocy, Marek spać nie może

Nad dachami roznosi się ryk głośny, czy to pies czy człowiek

Nasz bohater ma jednak co innego w głowie

Chwycił joint w dłonie i bawiąc się nożem stoi na balkonie

Skoczyć może, myślał o tym co dzień od tygodnia

Maturę oblał, wielkie hola, z tym że to próba piąta

Perspektywa przyszłości robi się wątła

Postanowił więc smutkowi się oddać, opcja to najprostsza

Jak tak kurwa można, myśli na głos

Zjeb, matoł, debil, patol, kutafon, rzuca w siebie wiązanką

Czy było kurwa warto rozrywkę marną stawiać nad wiedzę i uciekać w nią przed

problemem, i pakować siebie w permanentne bagno

No klawo, kozacko, już nic z tym nie zrobi

Pora się ze swym miejscem pogodzić, czas na znalezienie roli

Póki co woli cichy skowyt nad pustą butlą coli

Jest tak upalony że noc o radę prosi

A z sklepienia nocy cichy głos się roznosi

Marek zastygł niczym pomnik i stoi niporuszony

Głos staje się głośny, noc patrzy mu w oczy

Szeptem łagodnym rozpoczyna wywód mroczny

Dzień dobry, a raczej dobranoc

Twarz księżyca spotyka się na chwilę z jego twarzą

Napomyka z rozwagą: znam to, nie jesteś pierwszą taką pod mym okiem sytuacją,

widziałem wielu co skakało

Marka zatkało, a herald nocy ciągnął dalej

Patrząc wprost przez jego oczy jakby było to coś ważne

Znam Cię i ty mnie znasz także, więc słuchaj uważnie, mam dla ciebie pewne

rozwiązanie

Spojrzenie ciekawskie uśmiech wywołało

Jaki jest Twój cel z tą edukacją całą

Czy chcesz stać się ledwo ogromnej maszyny częścią małą, by na koniec

zapomniano gdzie gnije twoje ciało

Widzę to marno, widzisz, ja znam twoje wnętrze i przyznam ci szczerze,

że ja wielbię je niezmiernie

Jak ja przecież dobrze wiesz, że są w życiu rzeczy piękne i żadne z nich nie są

permanentne

Wiem co w tobie drzemie, chyba pora się temu oddać

Świat nie dał ci szansy ni władzy, teraz będzie szansa twoja, by los pochwycić

we własnych szponach

Marek tylko spojrzał i zapytał: czy pomożesz mi tego dokonać?

Noc była mroczna i głucha

Na twarzy uśmiech od ucha do ucha, serce zasuwa

Nasz bohater chyba czegoś wzrokiem szuka

Krocząc po chodniku usłanym w byłych butlach i szlugach

Kątem ucha coś słyszy

Dostrzega krok krzywy skręcający do uliczki

Wzrok nie widzi żadnej jasnej szyby

Rytm serca staje się jeszcze szybszy, znalazł pierwszy cel swej ekspedycji

Chód jest cichy lecz pewny jak nigdy

Młodzieniec nie ma nawet chwili aby się zdziwić

Nim trysną żyły, choć wciąż spity to szarpie się co siły

Lecz zęby już utkwiły w jego szyi

Na około naszego niegdyś bohatera rozciągała się kałuża krwawa

Zawył z nagła, księżyc gromko się zaśmiał

Mais de 2 milhões de letras

Músicas em diferentes idiomas

Traduções

Traduções de alta qualidade para todos os idiomas

Busca rápida

Encontre os textos que você precisa em segundos